O FIGURZE MATKI BOSKIEJ NA ŚWIATNICKIM CMENTARZU – podanie ludowe, spisał Witold Szczygieł

 

 

 

 

 

 

    Nocą 23 X 1889 roku spadła na miejscowość straszliwa klęska pożaru. Mimo całonocnej, walki z żywiołem spłonęło około 60 zabudowań, a dach nad głową straciło ponad 300 osób.

 Z tym wydarzeniem związana jest jedna z miejscowych legend. Według tradycji mieszkańcy Światnik uciekając przed szalejącym żywiołem schroniła się na parafialnym cmentarzu. Gdy płomienie sięgały już bramy cmentarnej, zgromadzeni ludzie nie widząc już z nikąd ratunku zaczęli modlić się przy znajdującej się tutaj figurze Matki Boskiej prosząc o ocalenie. W tym momencie Najświętsza Panienka odwróciła głowę w stronę płonącej wsi, a z nieba lunął rzęsisty deszcz gasząc płomienie. Do dnia dzisiejszego figura Matki Boskiej stoi na miejscowym cmentarzu i otoczona jest szczególną czcią, a jej twarz pozostała odwrócona w stronę Światnik. Wiele lat po tym wydarzeniu okazało się, że przyczyną pożaru było podpalenie stodoły jednego z najbogatszych mieszkańców wsi Kotarby – Filamusa przez niejakiego Wilkosza. Podpalacz wyznał prawdę na łożu śmierci i kazał księdzu podać to z ambony do publicznej wiadomości.

Przetrwała w Świątnikach również tradycja corocznej pielgrzymki dziękczynnej do sanktuarium kalwaryjskiego za cudowne ocalenie wsi od zagłady pamiętnego 1889 roku.

 


 

 

strona główna   parafia dziś   aktualności   historia   galeria    grupy   ogłoszenia